środa, 17 lutego 2016

Rozdział 2. Mayu





Mała białowłosa dziewczyna otworzyła swe oczy, ukazując światu swe turkusowe oczy. Dziewczyna rozejrzała się po pokoju w którym się znajdowała, po czym od chyliła kołdrę i spojrzał na swój brzuch, który aktualnie był opatrzony i pomimo tego iż trochę bolał lecz dziewczyna normalnie mogła się poruszać, przynajmniej tak myślała, reszta jej ran i zadrapań była w bandażach i plastrach. Jej wzrok powędrował na szafeczkę obok łóżka, na której leżało żółte zawiniątko, dziewczyna uśmiechnęła się lekko. W tym momencie do pokoju wszedł niski staruszek w śmieszne czapce gdy zobaczył on obudzoną dziewczynę, na jego twarzy zagościł uśmiech. Podszedł  do turkusowookiej i usiadł na stołku  naprzeciwko  niej, po czym przemówił "widzę, że się obudziłaś, jak się czujesz?"
Dziewczyna popatrzała na staruszka i odpowiedziała "Już lepiej, dziękuję" jej głos był cichy i spokojny jednak staruszek przed nią mógł ją usłyszeć.
 Uśmiechnął się lekko i popatrzał na dziewczynę siedzącą w łóżku "Nazywam się Makarow i jestem mistrzem fairy tail, w którym się teraz znajdujemy, a ty dziecko?". Dziewczyna popatrzała na staruszka i spokojnie z lekkim uśmiechem powiedziała "Nazywam się Mayu Sky, miło mi poznać mistrza tak wspaniałej gildii". Makarow popatrzał na dziewczynę i uśmiechnął się szeroko "Więc Mayu, chciała byś może dołączyć do Fairy tail?" dziewczyna spojrzała podekscytowana na mistrza "a mogę!" w jej głosie znajdowało się tyle ekscytacji, co sprawiło, że Makarow z uśmiechem odpowiedział jej " oczywiście, jeśli tylko chcesz" odpowiedzią na jego słowa było wesołe i pewne "chce, bardzo chcę należeć do Fairy tail" dziadek uśmiechnął się do dziewczyny i spytał "powiedz mi Mayu, jaką magią się posługujesz?". Po tym pytaniu dziewczynka popatrzyła na Makarowa i z dumą odpowiedziała
"Jestem słonecznym smoczym zabójcą" staruszek uśmiechnął się do dziewczyny i wstał że stołka po czym popatrzała na dziecko przed nim "Co ty na to żeby pokazać się reszcie?" dziewczyna popatrzała na staruszka i już miała wyjść z pod kołdry gdy przypomniała sobie, że jest prawie naga i spłonęła rumieńcem. Mayu popatrzyła na mistrza i spytał "mistrzu, czy masz może coś w co mogła bym się ubrać?". Staruszek wyszedł na chwilę po czym wrócił ze złożonymi ubraniami w rękach, podszedł on do stołka i położył kupkę ubrań, gdy to zrobił popatrzył na Mayu i powiedział " będę czekał na zewnątrz, gdy skończywszy wyjdź do mnie" po wypowiedzeniu tych słów wyszedł z pokoju. Mayu spojrzała na stos ubrań po czym zaczęła wybierać w co się ubrać, skończyło się na tym, że dziewczyna miała na sobie białe rybacki i turkusową bluzkę na krótki rękaw w połowie przepadają żółtym paskiem z kokardą, na jej nogach znajdowały się proste brązowe sandałki. Gdy miała wychodzić, podeszła do zawiniątka i podniosła je, po czym razem z nim wyszła z pomieszczenia. Makarow odwrócił się do dziewczyny i powiedział "Widzę, że już się przebrałaś, gotowa na poznanie gildii?" temu pytaniu odpowiedziało ciche i pewne "Tak".

Czy członkowie gildii zaakceptują Mayu?
Czy Mayu zyska przyjaciół?
Co powiedzą inni na magię Mayu?
Co ważnego znajduję się w żółtym materiale?
Gdzie i w jakim kolorze będzie znak gildii?

Drógi rozdział już za nami, jak mi wypadł? Trochę się boję, że schrzaniłam, ale do odważnych świat należy, prawda? Papatki misiaki!

sobota, 13 lutego 2016

Rozdział 1. Początek

Wróciłam kochani!!!





W stronę gildii Fairy tail zmierzała młoda białowłosa dziewczynka o turkusowych oczach. Ubrana jest w podartą w różnych miejscach turkusową sukienkę, jej włosy są potargane, za kołtunione i mają gdzie nie gdzie czerwone odcienie. Na jej bladym ciele jest wiele krwawiących ran i lekkich zadrapań. Na wysokości brzucha jej sukienka ma kolor czerwonawy. W swoich drobnych rączkach złożonych przy piersi niesie ona małe zawiniątko zawinięte w poniszczoną żółtą tkaninę. Dziewczyna porusza się wolno, ledwo trzymając się na nogach, przy czym widać, że ruch sprawia jej ból. Lecz pomimo tego, że każdy jej krok ją rani, pomimo łez spływających po policzkach, dziewczynka idzie przed siebie ze zdeterminowanym oraz załzawionym wzrokiem. W końcu stanęła pod fairy tail, jej wzrok spoczął na wielkich drzwiach gildii, dziewczynka powoli wyciągnęła rękę i otworzyła drzwi po czym powoli weszła do środka nie kłopocząc się zamknięciem drzwi. Powoli białowłosa dziewczyna ruszyła trzy kroki do przodu, po czym wiatr wpadł do gildii powodując, że członkowie popatrzyli w stronę wejścia gdzie stała białowłosa , wiatr kołysał jej niezadbanymi włosami, dziewczynka uśmiechnęła się lekko i powiedziała cichutko "Udało się" po czym zemdlała.

Kim jest ta  dziewczyna?
Czemu akurat fairy tail?
Czym było zawiniątko w jej rękach?
Co przeżyła?
Czy fairy tail się o tym dowie?


To koniec naszego pierwszego, poprawionego rozdziału. Pomyślałam sobie, czemu nie, zmieńmy pierwszy rozdział opowiadania, oczywiście stare rozdziały zostaną dla porównania, jak się wam podoba? papatki Misiaki.

czwartek, 17 grudnia 2015

Nowy blog??!!

Kochani chciałam was poinformować o tym iż postanowiłam założyć nowego bloga. Możecie go  znaleźć wpisując w google Mój pojeficzny punkt widzenia. Dziękuje za uwagę, kocham was

niedziela, 18 października 2015

*u* Informacyjnie *o* - 2. Hejka! Ogłaszam wszem i wobec iz ...

Hejka Misiaki wy moje!

z okazji zblizajacego się Halloween oraz mojego znudzenia monotonnoscia życia, ogłaszam mozliwosc zadania mi paru pytań odnośnie opo i innych.Pytania mozecie zadawać do 1 października. To chyba tyle,nie Mia?

Mia: Z tego co mówisz wynika ze tak.                          
Wiec się zegnamy, papa kochani liczę chociaż na te 4 pytania bo z nudy usycham.        

Mia: No, podlejcie melody bo autorka nam uschnie. Zegnamy się!

czwartek, 3 września 2015

Special - " Urodziny" !!



Tego z początku szarego, pięknego dnia, urodziny obchodziła pewna dziewoja, co swym blaskiem zachwyci, uśmiechem pokona (Mia: Tak, na pewno, kto ci w to uwierzy?) (Ja: Przeszkadzasz -_- )
ale do rzeczy, otuż panna ta nazywała się Melody i do Anime świata trafiła przypadkiem. Po tym świecie błądziła i na długowłosego blondyna o morskich oczach natrafiła. Czarną szatę jego czerwone chmurki zdobiły a z kieszeni wypadało pełno gliny. Rozanielona dziewczyna w duchu krzyczała " O matko, chyba się zakochałam! ". Nagle podszedł do niego, siwowłosy facet z klatą na zewnątrz co wyglądał jakby go w Głowę słój miodu jebnął. Gdy był on już blisko blondyna zaczął mu płaszczyk rozpinać. Blondyn, gdy siwy zaczął się ślinić przyjebał mu tak, że tamten nabawił się śliwy. Z pizdą pod okiem znowu próbował,
lecz szybko tego pożałował. Blondyn już nieźle wkurwiony i dawno kontroli pozbawiony, zaczął krzyczeć na Siwego. W końcu przyszedł stary dziadek (Mia: Znaczy się sasori w kukle) i zakończył dziwną kłótnie swym rozkazem " Hidan odpierdol się od niego!". Siwy wielce rozzłoszczony, odszedł naburmuszony. Nagle melon oczy zamknęła i się obudziła. Wstała i gdy się przygotowała do salonu się skierowała. Gdy tam doszła, zapaliła światło i .....
~Niespodzianką!
Zaskoczona dziewczyna do tyłu odskoczyła i się z deidarą zderzyła. Błękitnooki spojrzał na nią rozbawiony i uśmiechną się pod nosem.
~Melody, co ty się taka płochliwa robisz?
Dziewczyna spojrzała na niego i zaczarowana patrzyła mu w jego piękne, głębokie morskie oczy. Nagle ni stąd ni z owąt odezwała się Mia.

~ Dobra, melody przestań się tak patrzeć i zaczynamy imprezę.

Różowo włosa jednak nadal wpatrywała się w zawstydzonego deia.

~ Kurwa Klaudia ogarnij się!

Te słowa podziałały na nią jak płachta na byka. Odwróciła się do sekretarki i spojrzała na nią wzrokiem, który mógł by zabijać. Po chwilowym otępieniu po zobaczeniu wzroku różowej, odezwał się Hidan.

~Kto to ta Klaudia?

~Jest to prawdziwe imię Melody

Odpowiedziała mu Mia z uśmiechem. Melody (Klaudia) powiedziała do Mii poważnym i oskarżającym tonem

~Te dane były ściśle tajne

Akasie popatrzyli na nią, jakby powiedziała że na podwieczorek odwiedzi ich ufo (Mia: Ona sama jest jak te ufo xD *Upada nieprzytomna na ziemie, a zaraz obok niej leżą szczątki wazonu*)(Ja: No, w reście spokój). Tobi nie wytrzymał tej dziwnej atmosfery wokół i włączył radio, a reszta zaczęła imprezować. Po paru minutach każdy akaś był nachlany

[ Wyjątki: Melon i Mia ]. Nawet Tobi, który nie ruszał alkoholu upił się Kubusiem. Nasza jubilatka siedziała w rogu pokoju i piła żubra [ Taki mój nr 1 ]. Po chwili podszedł do niej Deidara oczywiście trochę się zataczając. Blondyn usiadł obok dziewczyny i niespodziewanie położył głowę na jej ramię. Na twarzy Melody pojawił się pokaźnej wielkości czerwony rumieniec. Nagle chłopak przemówił patrząc w jej niebieskie oczy.

~ Melody, ja.....

Różowa (i czerwona xD) krzyczała w środku " Tak, Tak powiedz to, proszę!!". Zas spokojnym acz radosnym głosem powiedziała

~ Tak Deidara?

chłopak zamroczony popatrzał na nią i mruknął

~Śpiący jestem

Momentalnie poleciał na ziemie i zasnął, a ona patrzyła się skołowana przed siebie. Następnie wstała, przykryła wszystkich kocami i poszła do swojej sypialni. Wychodząc odwróciła się do nich i z uśmiechem szepnęła

~ dziękuje kochani

Po czym przeszła przez korytarz i weszła do swojego pokoju. Zmęczona i szczęśliwa zasnęła jak reszta jej przyjaciół.

Oto koniec mojego pierwszego lepszego (mam nadzieję) speciala. Jako iż nikt z was nie skomentował, sama wybiorę osobę, która zostanie pozdrowiona. 
Pozdrawiam:
- Moją przyjaciółkę kasie która obchodziła wczoraj urodziny ( wiesz że cię kocham [No yuri])
- Kagayaki shirube za to że jest i mam nadzieję dalej przy mnie będzie
- Elz Brettley, również tak jak shi przy mnie trwasz i komentujesz te moje wypociny.
- Kochanych kompanów i komentatorów Dana i Kin ( dziewczyny wiedzą o co chodzi)
Dzięki że jesteście!! <3 :')

środa, 2 września 2015

*u* Informacyjnie *o* - 1. Special, z okazji...


Witam was w pierwszej notce z typu Informacyjnie! Wiec tak, notki tego typu pojawiać się będą raz na jakiś czas, będą zapowiadać notki typu: Wróciłam!, Special i Inne rzeczy tego typu. Dobra, przechodzimy do notki.

Wiec,  jak już pewnie widać po tytule, mam zamiar zrobić special z okazji... hehe, nic nie powiem. O powodzie posta dowiecie się jutro, gdyż zostanie wtedy wrzucony. Aby zachęcić was do myślenia nad powodem, mam niespodziankę. Pierwsza osoba, która w komentarzu pod tym postem, poda prawidłowa odpowiedz, zostanie pozdrowiona w jutrzejszym poście i jeśli posiada bloga, wejdę, przeczytam i wrzucę linka do postu.

wtorek, 18 sierpnia 2015

Przepraszam T^T + Bonus

Zawieszam! T^T

Kochani, naprawdę mi przykro z tego powodu, ale postanowiłam zawiesić opowiadanie.
Możecie być na mnie wściekli i pewnie nie pogardzili byście okazją ukatrupienia mnie, jeśli byście takową mieli.
Chciałam wam podać te kilka powodów swojego karygodnego postępowania.
Powody:


-1. chyba bardzo przez wszystkich znany. Zbliża się rok szkolny i wypadało by mi się przygotować na ten horror.
Mia-Taa, ale jak spieprzałaś ze szkoły to nic ci nie było
- Cicho tam! ja wcale nie uciekałam, ja z gracją wychodziłam sobie ze szkoły.Ach no właśnie, to Jest Mia moja asystentka
Mia-To nie to samo? Witam
- Nie, uratowałam w ten sposób moich nauczycieli, którzy z całą pewnością nie chcieli mieć papki zamiast eee...
Mia- Mózgu.
- Tak właśnie, właśnie to miałam powiedzieć.
Mia-..... *w tle słychać świerszcze*
- No, to przechodzimy do powodu nr 2. Brak weny.
Mia- Tylko tyle?
- Tak, masz coś do tego?
Mia- Nie postarałaś się.
-..... Dobra idziemy dalej.
Mia- Zignorowała mnie T^T
-3.Muszę poprawić mój sposób pisania i całą historie napisać( a przynajmniej zarysy). Nie będę przecież, cały czas pisać metodą "Na spontana".
Mia- Ty a taka metoda w ogóle istnieje?
-Ciul go tam wie, no to ostatni i 4 powód
Mia- Dajesz, ludzie się niecierpliwią i czekają aż skończysz by cię zatłuc.
- Miła jesteś, nie ma co, jak umrę to kto ci da zapłatę?
Mia- Namówię Hanaye.
-ehh, powód nr 4. Mój mózg jest pierdolnięty i wymyślił do innych anime 13 innych historii, a pomysłów na rozdziały brak T^T
Mia- Ej Melon-Chan, nie płacz, choć zaparzę ci herbatkę i umówię z psychologiem, może nawet Deia ci załatwię do towarzystwa *Przytula do siebie zasmarkaną autorkę*
- Dziękuje Mia, kocham cię * Wysmarkuje się w jej płaszczyk Akatsuki*
Mia- Łee, mój płaszczyk *Zaczyna ryczeć* 
Hanaya- *Wchodzi do pokoju* Eee... * Wyciąga kartkę z napisem "przerwa techniczna"*
~30 minut później~
Hanaya- A więc, autorka i Mia poszły na herbatkę ziołową i są pilnowane przez chłopaków, więc pożegnanie przypada mi. *Wyciąga ściągi autorki*
Ekhem, zaczynam 

" Kochani bardzo was przepraszam, mam nadzieję że choć troche mi wybaczycie i nie będziecie chętni zemsty jak Sasek Ucipa ( Autorka, nie ma litości, gdyż jest "Anty ucipą"). Życzę wam wszystkim powodzenia w tym "Więzieniu" którego nazwa zaczyna się na "S", a kończy na "A". Dodatkowo ślę wam wenę( dla autorów blogów)

i wytrzymałość w czekoladzie z żelkami."

Hanaya- I co, to tyle? Moje pierwsze pożegnanie i tylko tyle? To ja tu jestem główną bohaterką, a nie ten Melon! *Do pokoju wchodzi oddział specjalny i wyciąga rozwścieczoną smoczycę z pokoju*

Hanaya- Ja jeszcze nie skończyłam! Puśćcie mnie! Żegnam się ! T^T

Te pożegnanie to taki mały Bonusik, dla beki xD
* - Melon i Melon-Chan to taka łatwiejsza ksywka dla autorki.