Przez las wracała właśnie jedna z drużyn sławnej na całe Fiore gildii - Fairy tail. Na samym przodzie szła dwójka kłócących się o coś chłopaków, byli to Mag Lodu Gray i tak zwany przez niego- ognisto portek Natsu. Za nimi wolnym krokiem podążały dwie dziewczyny - Wielka Tytania i Mag gwiezdnych duchów Lucy. W
powietrzu za nimi latał ich Niebieski przyjaciel Happy. Erza miała właśnie uspokoić denerwujących ją Magów. Gdy z nieba spadła jakaś dziewczyna i uderzyła o ziemie. Chłopaki natychmiastowo zaprzestali kłótni i obrócili się do dziewczyn po czym cała gromada popędziła przed siebie w stronę dziewczyny. Gdy dotarli na miejsce, ujrzeli młodą blondynkę o porcelanowej cerze która powoli traciła przytomność. Zmartwieni nachylili się nad dziewczyną i dziewczyny nakazały Grayowi nieść Wpółprzytomną dziewczynę do czasu aż dojdą do Gildii. Mag podniósł blondynkę i wraz z kompanami ruszył szybkim i zdecydowanym krokiem do Magnolii. Po godzinie byli już pod Gildią. Lucy otworzyła drzwi i razem z Erzą pobiegły do Wendy. W tym czasie Gray pobiegł z dziewczyną do skrzydła szpitalnego i Położył ją na łóżku, sam zaś usiadł obok i czekał na Dziewczyny i Natsu. Po chwili do pomieszczenia wbiegła cała gromadka z ich młodą przyjaciółką na czele. Granatowowłosa podeszła do dziewczyny i zaczęła ją leczyć. Po paru minutach zakończyła oznajmiając że jej stan się poprawia i niedługo powinna się obudzić. Gdy wyszła, Magowie czekali aż blondynka się ocknie. Siedzieli już z pół godziny i chcieli już wychodzić myśląc że tylko tracą czas, ale postanowili jeszcze poczekać, słysząc cichy pomruk dziewczyny. Siedzieli tam jeszcze chwile aż w końcu Nieznajoma otworzyła swe piękne, intensywne, błękitne oczy i powoli, ostrożnie przeciągnęła się siadając na łóżku. Dziewczyna rozglądnęła się po nieznanej jej sali i zatrzymała wzrok na osobach w pokoju. Pierwsza odezwała się szkarłatnowłosa dziewczyna w zbroi która stała pod ścianą
- Dobrze się czujesz?
Ta tylko pokiwała głową na znak że czuje się Lepiej.
- Skoro czujesz się już lepiej to może się przedstawimy i zejdziemy na dół?
Dziewczyna cicho przytaknęła i słuchała nieznajomych.
- Nazywam się Erza, Chłopak siedzący obok ciebie to Gray, Dziewczyna obok mnie nazywa się Lucy, a ten przy drzwiach Natsu. Jesteśmy obecnie w Skrzydle szpitalnym naszej gildii - Fairy tail.
- Dobrze, to może chodźmy powoli na dół, ok?
Dziewczyna zgodziła się i powoli wyszli z pomieszczenia.
sobota, 4 lipca 2015
piątek, 3 lipca 2015
Prolog
Gdzieś głęboko w ciemnym lesie, znajdowała się mała i skromna chatka. Mieszkała tam młoda,cicha i pracowita dziewczyna. Miała blond włosy i przyciągające uwagę intensywnego koloru błękitne oczy. Była ona niską dziewczyną o porcelanowej cerze. Chodziła właśnie pomiędzy drzewami, nucąc po cichu dobrze jej znaną melodie. Mieszkała ona sama, więc w sytuacjach takich jak teraz sama musiała sobie zbić temperaturę. Gdy była mała takimi przypadkami zajmowała się jej mama, jednak jej już nie było. Dziewczyna dobrze wiedziała że musi sobie radzić sama. stała właśnie nad przepaścią, ponieważ tylko tam rosły zioła które aktualnie potrzebowała. rośliny rosły na krańcu podłoża, więc dziewczyna powoli i ostrożnie zaczęła podchodzić do roślin z chęcią zerwania kilku. Gdy miała po nie sięgnąć, zakręciło jej się w głowie i zaczęła spadać. Dziewczyna z myślą że umrze zbliżała się bliżej podłoża. Gdy spadła już na ziemie, jej oczy zaszły mgłą. Ostatnim co widziała, było kilka zmartwionych twarzy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)